Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polski Korposzczur

Najnowsze posty

Superfood już nie takie super?

W ostatnim czasie jedną z najgłośniejszych dyskusji w większości krajów Unii Europejskiej, czyli także w Polsce i Wielkiej Brytanii, prowadzi się na temat dopuszczalnej ilości nasion chia w produktach spożywczych, zwłaszcza w jogurtach i deserach. Od 2009 roku systematycznie zwiększa się zarówno udział procentowy nasion w produktach jak i różnorodność wyrobów zawierających nasiona szałwii hiszpańskiej. Wiele serwisów gospodarczych jak i tych traktujących o zdrowiu i stylu życia poruszyło ten temat. I choć producenci i biznesmeni prowadzą zdrową dyskusję, to już wszelkie inne portale bombardują użytkowników naciągniętymi tytułami mówiącymi o zakazie spożywania nasion chia lub całkowitym ich wycofaniu z rynku. Czy to niedoinformowanie czy raczej bulwersująca reklama, aby zainteresować ludzi bardzo przecież zdrowym i smacznym produktem? August III Sas i Wilk z Wall Street Co mają ze sobą wspólnego król Polski, bogacz z Nowego Jorku i portale ukazujące przekreślone nasiona chia? O

Konkurs część pierwsza

Z okazji tego, że na FB mój fanpage obserwuje już 80 osób dziś ogłaszam konkurs. Do wygrania książka Ewy Stachniak "Katarzyna Wielka". Jedyne co musisz zrobić to udostępnić dla znajomych ten post, polubić post na FB i w komentarzu napisać komu pożyczylibyście tę książkę. Zwycięzca będzie ogłoszony we wtorek 5 września rano na FB. Powodzenia!

Sukces dziennikarski

Drodzy Czytelnicy! Blog to oczywiście bardzo ważny projekt dla mnie, ale rozwijam swój warsztat również na polu dziennikarskim. Goniec.com dał mi szansę na współpracę i dziś pojawił się w ich gazecie mój pierwszy tekst pt. "Tradycja w nowoczesnej formie". Zapraszam was do lektury :) https://issuu.com/goniec.polski/docs/goniec_687/16?ff=true&e=2301625/51604239

Dla islamu nie ma nic tańszego od ludzi

Czasami zastanawiam się w jak ciężkich, interesujących i intensywnych czasach żyjemy. Ilość bodźców, która codziennie jest nam dostarczana za pomocą multimediów, świata zewnętrznego... Ilość informacji, którą mamy do przetworzenia... Dlatego lubię się zamknąć w świecie książek. Zapomnieć, nie wiedzieć, nie musieć komentować. Ale złożyło się tak, że książka którą akurat czytałam boleśnie zgrała się z ostatnimi wydarzeniami w Wielkiej Brytanii. Doznałam naprawdę wielkiego szoku...Bo wyobraźcie sobie, że zaczytaliście się kompletnie w jakiejś opowieści, ale tak totalnie, że nic do was nie dochodzi - żaden dźwięk z zewnątrz. A potem jakiś banał wygania was do kuchni - pragnienie -potrzebna szklanka wody. A w salonie włączony telewizor. Zerkacie...i serce zaczyna mocniej bić. Świat właśnie się zmienił. Radosne wydarzenie przyniosło śmierć i lament. W imię chorej idei zginęli niewinni ludzie. I zadajesz sobie pytanie - czy świat z książki, którą trzymasz w dłoni właśnie przeniknął do Tw oje

KGB w Skierniewicach

W ostatnich latach wielu ludzi mediów, dziennikarzy i aktorów wzięło się za pisanie książek. Niestety większość zdecydowanie poległa i udowodniła, że "popełnić" nawet jedną tylko książkę też trzeba umieć. Ale w wypadku "Mariki" Krzysztofa Kotowskiego jest zupełnie odwrotnie. Kiedy zaczynałam czytać tę przypadkowo wybraną książkę, nie sądziłam, że nie będę mogła się od niej oderwać nawet na przystanku autobusowym czy w pracy na przerwie. Kotowski to pisarz, scenarzysta, dziennikarz telewizyjny i radiowy. Z wykształcenia psycholog - być może to pomaga mu w czarowaniu Czytelnika nie tylko słowem, ale przede wszystkim rysem postaci. Pracował jako prowadzący i DJ w Radiu "Solidarność", "ESKA", Radiu "Zet". W latach 90. był wydawcą, producentem i prowadzącym w TVP między innymi takich programów jak "Kawa czy Herbata" czy "Żyć Bezpieczniej". Od 2003 roku poświęcił się wyłącznie pisarstwu. I śmiem twierdzić, że była to jed

Pigułki (nie)szczęścia

Pomysł podróży w czasie nie jest nikomu z nas obcy, a twórcy wykorzystują go coraz częściej. Bo kto nie chciałby zmienić czegoś w swoim życiu? Pójść inną drogą, wybrać inne studia, zapobiec wypadkowi, oszczędzić sobie cierpień, zobaczyć kogoś jeszcze raz? Każdy z nas miewa takie myśli. I choć wiemy, że to nie możliwe to marzymy dalej i zastanawiamy się czy bylibyśmy w stanie ponieść konsekwencje innych decyzji. Bo zmieniając nawet najdrobniejszą rzecz w przeszłości, musimy liczyć się ze zmianą w teraźniejszości. I to jest dopiero przerażające. Jeżeli oglądaliście "Efekt Motyla", to wiecie o czym mówię. Całkiem niedawno trafiłam na książkę młodego francuskiego pisarza Guillaume Musso pt."Będziesz tam?", w której główny bohater dostaje tę samą szansę od losu. Bohaterem powieści jest Elliott Cooper - sześćdziesięcioletni chirurg-pediatra cierpiący na raka płuc. Nie zostało mu już wiele czasu...Największą radością jego życia jest dorosła już córka Angie, największym p